„Weszłam
głębiej do gabinetu i dopiero wtedy zobaczyłam, że na małej kanapie przy oknie
siedzi drobna dziewczynka. Śliczna dziewczynka. Buzię miała jak malowaną.
Ciemne duże oczy jak u porcelanowej laleczki, włosy splecione w gruby warkocz i
usta jak kwiat wiśni. Na kolanach trzymała ilustrowany atlas anatomii i w
skupieniu studiowała schemat serca.”
Dzisiaj pogadamy sobie o sprawach
sercowych.
Jak tam Wasze serducha? Czy lewa komora
bawi się tak samo dobrze, jak prawa?
Nasza organiczna pompa wisi sobie na
rusztowaniu z dużych naczyń krwionośnych w śródpiersiu za mostkiem. Zbudowana
jest ze specjalnej tkanki mięśniowej – poprzecznie prążkowanej mięśnia
sercowego. Czym różni się od zwykłej tkanki mięśniowej poprzednie prążkowanej i
tkanki gładkiej? Budową.
Poszukajcie sobie.
Internety to nie tylko kotki i cycki.
Serducho dzieli się na cztery jamy: dwa
przedsionki i dwie komory. Przedsionki oddzielone są od siebie przegrodą
międzyprzedsionkową, komory natomiast przegrodą międzykomorową.
W przegrodach nie ma żadnych otworów,
więc prawica i lewica się ze sobą nie mieszają.
Serce wyposażone jest w zastawki:
- Między prawym przedsionkiem i prawą
komorą znajduje się zastawka przedsionkowo-komorowa prawa, trójdzielna
- Między lewym przedsionkiem i lewą komorą
znajduje się zastawka przedsionkowo-komorowa lewa, dwudzielna, mitralna
- Na granicy komór i tętnic są zastawki półksiężycowate
Do przedsionków uchodzą żyły:
- do prawego żyła główna górna oraz żyła główna dolna
- do lewego – żyły płucne
Z komór serca wychodzą tętnice:
- z prawej – pień płucny
- z lewej - aorta
Szybko! Czym różni się tętnica od żyły?!
Tętnica wyprowadza krew z serca. Żyła
krew do serca doprowadza. Natlenowanie krwi nie ma tu nic do rzeczy! Pamiętać,
bo będę batożyć szparagami!
Ktoś na sali mi nie wierzy? No to zaraz
namotam bardziej, ale w rezultacie wszystko się wyjaśni (albo i nie).
W organizmie mamy dwa obiegi: duży oraz
mały, zwany płucnym. Ten duży oblatuje cały organizm, ten mały łączy płuca z
sercem.
Zacznijmy od pytania – skąd bierze się
krew natlenowana (wysycona tlenem; nie mylić z utlenianiem, bo jest to reakcja chemiczna, w której atom oddaje elektron)? Z
powietrza. Dosłownie.
Krew odtlenowana z prawej komory serca wbija do płuc. Najpierw pień płucny, tętnice, potem tętniczki, na koniec naczynia włosowate
płuc. Tam, w pęcherzykach płucnych pobiera z wciągniętego powietrza tlen i
oddaje dwutlenek węgla. Wlatuje z naczyń włosowatych do żyłek, potem do żył
płucnych i wpada do przedsionka lewego serca. Koniec obiegu małego.
No i? Wylazło tętnicą bez tlenu, wlazło
żyłą z tlenem.
Obieg duży rozpoczyna się w lewej
komorze serca. To ta bardziej przypakowana strona serca, która nie omija dnia
nóg. Ma grubszą ścianę, bo i zadanie ma grubsze. O ile prawa komora musi
wcisnąć krew do płuc, o tyle lewa musi ją wyrzucić na całe ciało. Natlenowana
krew wpada do aorty, potem leci tętnicami ciała, naczyniami włosowatymi,
zwalnia nieco biegu, wpływa do żył i tempem bardziej spacerowym wpada do
prawego przedsionka, skąd...
Czy tętnice i żyły różnią się od siebie w budowie?
Tak – można wyróżnić trzy podstawowe
różnice:
- Tętnica ma małe światło przekroju,
żyła natomiast duże.
- Tętnica ma grube ściany, żyła
natomiast ma ściany cieńsze.
- Żyły mają zastawki, tętnice natomiast
nie.
Wynika to z prostego, wcześniej
wspomnianego faktu. Serce nie patyczkuje się ze skurczami, krew wyrzucona na
duży obieg ma duże ciśnienie, więc tętnice muszą mieć grube ściany z
rozbudowanymi warstwami mięśniowymi i licznymi włóknami sprężystymi. W żyłach
ciśnienie się zmniejsza, zastawki natomiast zapobiegają cofaniu się krwi.
Są jeszcze naczynia włosowate – złożone
jedynie z cieniutkiej warstwy komórek (śródbłonka), co ułatwia wymianę
substancji między krwią i niemal każdą komórką ciała.
Dzida składa się z przeddzidzia,
śróddzidzia i zadzidzia.
Serce otoczone jest z zewnątrz cienkim
łącznotkankowym workiem, osierdziem. Składa się ono z dwóch części – osierdzia surowiczego
i osierdzia włóknistego, między którymi znajduje się jama osierdziowa.
Rozdrabniając się dalej, osierdzie surowicze dzieli się na dwie blaszki
przechodzące jedna w drugą osierdzia trzewnego i osierdzia ściennego. Osierdzie
trzewne, to inaczej nasierdzie – najbardziej zewnętrzna warstwa serca. Pod nią
leży śródsierdzie – warstwa mięśnia. Grubość wsierdzia w przedsionkach wynosi
około 2-3 mm. W komorze prawej jest to już 5mm, a w komorze lewej około 15mm.
Najgłębiej położoną warstwą jest wsierdzie – cienki nabłonek leżący na
łącznotkankowej błonie, do której wnikają zakończenia nerwowe oraz naczynia
włosowate.
Samo osierdzie włókniste natomiast to taki
troskliwy worek zapewniający sercu bezpieczeństwo w razie urazu mechanicznego,
a łącząc się ze ścianami naczyń sercowych pozwala naszej pompie odnaleźć się w
klatce piersiowej. Nie dopuszcza także do tego, by serce rozszerzyło się ponad
swoje możliwości z powodu napływającej krwi.
Wierzę w Wasz angielski (bardziej niż w mój). |
Wiemy już, jak zbudowane jest serducho i
naczynia krwionośne.
Ale co sprawia, że nasza pompa pompuje?
Sama z siebie tego nie robi.
Serce wykonuje rytmiczne skurcze, bo
posiada układ przewodzący zbudowany ze specjalnie zmodyfikowanych włókiem mięśniowych
(włókna Purkinjego). Co jest w nich takiego specjalnego? Tworzą i przewodzą
impulsy skurczowe, które rozprzestrzeniają się po całym mięśniu sercowym. Proszę
państwa, mówimy tu o organicznym rozruszniku serca!
Wszystko zaczyna się w węźle
zatokowo-przedsionkowym zlokalizowanym na poziomie przedsionka prawego. Potem
impuls przenosi się na granicę przedsionków i komór, do węzła
przedsionkowo-komorowego i schodzi w dół serca pęczkami zmodyfikowanych
włókiem mięśniowych. Fala impulsów idzie od strony wsierdzia do nasierdzia.
Mamy organiczny rozrusznik, mamy też organiczne
stymulatory tego rozrusznika. Ośrodek przyspieszający pracę serca znajduje się
w piersiowym odcinku rdzenia kręgowego, a ośrodek zwalniający pracę serca – w rdzeniu
przedłużonym.
Hormony też mają w tym swój udział.
Najbardziej chyba znana adrenalina zwiększa kurczliwość mięśnia sercowego. Robi
to też kofeina.
Oraz, ale to cecha osobnicza występująca
u mnie, moje serce gwałtownie przyspiesza na magiczne dwa słowa Civil War.
Teraz spróbujmy to wszystko połączyć.
Kamera… Akcja! Scena pierwsza!
Serce jest w rozkurczu. Jego jamy
wypełniają się krwią wolno napływającą z żył. Zastawki na granicy komór i
tętnic są zamknięte. Nagle we włóknach węzła zatokowo-przedsionkowego
samorzutnie powstają impulsy skurczowe, które rozprzestrzeniają się po serduchu.
Scena druga: pobudzone do roboty
przedsionki kurczą się i wtłaczają krew do komór.
Scena trzecia: Impuls leci dalej w dół
serca. Komory zaczynają się kurczyć, co powoduje wzrost ciśnienia krwi,
Zamykają się zastawki przedsionkowo-komorowe (co by się jucha nie cofała) –
jest to słyszalny manewr, nazywany pierwszym tonem serca. Temu, między innymi,
przysłuchują się lekarze przez stetoskop.
Scena czwarta: Dramatyczność wzrasta,
wraz z nią ciśnienie krwi. Gdy jego wartość w sercu przekroczy wartość ciśnienia w
tętnicach, zastawki półksiężycowate puszczają i krew zostaje wtłoczona do
tętnic.
Scena piąta: Robi się wiotko – komory się
rozluźniają, ciśnienie spada. Gdy jego wartość spadnie poniżej ciśnienia w
tętnicach, zastawki półksiężycowate znowu się zamykają – i jest to drugi ton
serca. Puk-puk jest kompletne.
Następuje pauza.
Łatwe? Łatwe. Prościzna rogacizna,
wystarczy trochę wyobraźni.
Oczywiście, wyżej opisane serducho
występuje u człowieków i innych ssaczych pobratymców. Jeżeli chodzi o inne
zwierzątka, sprawa ma się nieco inaczej… Pamiętajcie, internety to nie tylko cycki i koty.
Stay woofed!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz